niedziela, 4 września 2011

Konkurs z Agnieszką Krawczyk

Witamy:)
Dzisiaj rozpoczynamy nowy konkurs, w którym do wygrania będzie najnowsza książka Agnieszki Krawczyk "Morderstwo niedoskonałe", wydana przez wydawnictwo SOL.

Aby pozyskać tę pozycję do swojej bilioteczki, należy wypowiedzieć się w poniższym temacie:
"Jak według Ciebie powinno wyglądać morderstwo doskonałe?"

Na Wasze wypowiedzi czekamy do piątku, czyli do 9 września. Wygrywają 3 osoby. POWODZENIA!

15 komentarzy:

  1. no przecież, że morderstwo doskonałe powinno być doskonałe. Żeby cel był trafiony na śmierć i świadków żeby nie było. Żeby nic się nie wydało, morderca żeby nie miał wyrzutów sumienia, nie zostawił odcisków palcy ani butów, żeby policja nie trafiła choćby włoska i żeby wszyscy żyli długo i szczęśliwe...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś zastanawiałam się nad morderstwem doskonałym. Doszłam do wniosku, że ostry sopel lodu to świetna broń - rozpuści się i nie pozostaną żadne odciski palców, co już zbliża nas do morderstwa doskonałego. Dodatkowo potencjalny morderca musiałby oczywiście mieć rękawiczki, ubranie, którego ewentualne, pozostawione kawałki (np.nitki) nie mogłyby dać łatwo się wyśledzić, oraz brak włosów na głowie, ewentualnie czepek czy czapkę - żeby ich przypadkiem nie zgubić :D
    Morderstwo doskonałe musi być doskonałe - bez świadków, bez dowodów, bezbłędne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powinno wyglądać tak:

    Przebrany za magika mężczyzna pojawia się na balu przebierańców. Po chwili dostrzega samotną zgrabną postać przebraną za kościotrupa. Kształty sylwetki wskazują, że celem jest kobieta. Magik uwodzicielskim krokiem zmierza ku swojej ofierze. Zdejmuje przed nią kapelusz i kłaniając się nisko całuje jej dłoń. Onieśmielona kobieta maślanym wzrokiem spogląda na czarującego nieznajomego, który bez chwili zastanowienia całuje kobietę w usta. Oczarowana poddaje się emocjom i namiętnie odwzajemnia pocałunek tracą kontrolę nad rozumem. Po chwili tańczą wtuleni w siebie na środku sali balowej pośród księżniczek, czerwonych kapturków, pajaców, wampirów, diabłów i aniołów. Światła gasną i zapalają się naprzemiennie w rytm muzyki, a przy każdym kolejnym zgaszeniu ich ciała zbliżają się do siebie coraz bardziej. Namiętną atmosferę przerywa wodzirej, który zaczyna odliczać sekundy, do końca roku:- 10!....9!.... Tłum głośno odlicza razem z mężczyzną z mikrofonem. Magik szepcze do kobiety głaszcząc jej szyję: - Jesteś gotowa? Półprzytomna kobieta : - Tak....Tłum: 5!.. 4!...3!...2! Gasną światła. Tłum: - 1 !!!! Z sufitu jak płatki śniegu sypią się pazłotka i serpentyny. Tłum krzyczy i skacze z radości. Pijane diabły ściskają się z aniołami, czerwone kapturki z wampirami, księżniczki z pajacami. Wszystkich ogarnia magiczna alkoholowa euforia. Nikt nie zauważa zniknięcia magika. Nikt też nie reaguje na zwisającego z sufitu, powieszonego na 2012stu serpentynach, kościotrupa.

    sziszusza@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Morderstwo doskonałe powinno być zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach, co do minuty, a nawet sekundy. Jeśli ktoś planuje morderstwo, powinien starać się wszystko przewidzieć - wszystkie możliwe opcje, reakcje, wydarzenia. Musi wyobrazić sobie to, co może niespodziewanie nastąpić. Wtedy wszystko idzie jak po przysłowiowym maśle, zgodnie z planem, morderstwo udaje się, zaś morderca żyje sobie gdzieś spokojnie, czerpiąc korzyści z dokonanego morderstwa (jeśli takie były).
    Na szczęście nie wszystko da się przewidzieć, nie wszystko da się zaplanować w drobnych szczegółach, dlatego morderstwa doskonałe są niemal niemożliwe. Niemal - bo istnieją niestety sprawy dawne, nierozwiązane. Ale większość spraw jednak, prędzej czy później wychodzi na jaw. Przy obecnie coraz bardziej nowoczesnych i rozwiniętych metodach wykrywania zbrodni zdarza się, że nawet możliwe jest wykrycie mordercy, który dokonał zbrodni dawno temu.
    A dlaczego napisałam: na szczęście? Myślę, że wykrywalność morderstw i zbrodni jednak w jakimś stopniu powstrzymuje złoczyńców przed dokonywaniem ich. Gdyby rzeczywiście morderstwo doskonałe było proste, to dochodziłoby do nich znacznie częściej.
    Mam więc nadzieję, że jeśli już dojdzie do jakiegoś morderstwa, to będzie ono niedoskonałe.Jak widać,coś niedoskonałego może być lepsze od doskonałego :)

    Dorota (pandora14@op.pl)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj to ja miałam pomysły... Najłatwiej wykonać na mężu (czysto hipotetycznie), ni to przypadkiem ni to celowo np. walnąć patelnią w łeb i to raz a porządnie. Potem schować ciało w ścianie bądź nocą w swoim ogródku. Tak, żeby nikt nie przypuszczał, że mąż został zabity, tylko, że zniknął w niewyjaśnionej sytuacji, czy nawet po prostu nie wrócił do domu... A no i wszelkie narzędzia zbrodni zakopać wraz z trupem... Może kiedyś to sprawdzę, czy faktycznie można zabić kogoś niepostrzeżenie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zacznę od tego, że bardzo mi się podoba nazwa tego wydawnictwa... :D

    Myślę, że morderstwo doskonałe nie istnieje w czasach tak dalece rozwiniętej kryminologii i tak doskonałego sprzętu kryminalistycznego, dzięki któremu można kogoś skazać na podstawie odnalezienia na narzędziu zbrodni jego DNA, włosa czy jakiejś małej nitki.

    Jeżeli ktokolwiek mógłby popełnić zbrodnię i nie zostać złapanym, musiałby przede wszystkim nie być w żaden sposób związany z ofiarą. A to dość trudne, bo chyba większość morderstw to zbrodnie w afekcie. Nawet seryjni mordercy nie zabijają od tak sobie, kogo popadnie, tylko wybierają ofiary na podstawie jakichś ogólnych i zawsze tych samych preferencji, które tworzą wzorzec, a przez to prędzej czy później sprawcy zostają złapani.

    Gdyby ktoś chciał popełnić zbrodnię doskonałą tylko po to, by udowodnić, że jest możliwa, musiałby zatem wybrać na ofiarę osobę pozornie całkowicie przypadkową, z którą nie wiąże go absolutnie nic. Najlepiej, by był to ktoś, kto nie ma żadnej rodziny - wtedy sprawa jego zaginięcia nieprędko wyszłaby na jaw (w tym celu trzeba się wcześniej upewnić, że akurat tej osoby nikt nie będzie szukał). Musiałaby ona również pochodzić z innej miejscowości, najlepiej stosunkowo dalekiej, ale na tyle, by nie było to więcej niż 2 godziny drogi samochodem, bo trudno będzie sobie zapewnić alibi). Miejscem, w którym dokona się zbrodni, powinna być okolica dość słabo zaludniona, odległa od centrum miejscowości, w której popełnia się zbrodnię, najlepiej gdzieś na skraju miasta czy lepiej wsi (mniejszy ruch). Zabójstwa najlepiej dokonać w środku nocy, gdy w okolicy nie będzie mnóstwa świadków. Morderca powinien być ubrany na maksa zwyczajnie, ale w swoim stroju lub nakryciu głowy powinien mieć coś tak charakterystycznego, by każdy ewentualny świadek zapamiętał tylko tę jedną rzecz, gdyby musiał opisać, kogo widział (musi to być coś nigdy wcześniej nie używanego, co wyrzuci się po dokonanym przestępstwie, a założy tuż przed nim i należy to kupić w sklepie, w którym są setki tego rodzaju badziewia, płacąc za to gotówką i kupując masę innych rzeczy, by nie zostać skojarzonym przez sprzedawcę z tym konkretnym produktem).

    Narzędzie zbrodni powinno być przypadkowe, ale dobrze pomyślane: może to być zwykły kamień, którym rozłupie się czaszkę ofiary, pod warunkiem że ma się na to odpowiednio dużo siły. Jeżeli zrobi się to odpowiednim narzędziem, w odpowiedni sposób i z zaskoczenia (np. zabijając śpiącego bezdomnego), to powinno się udać. Następnie należy zabrać zwłoki i narzędzie zbrodni z miejsca przestępstwa (w tym celu warto mieć ze sobą samochód, możliwie jak najbliżej, bo każde bezwładne ciało jest potwornie ciężkie, a także ewentualnie kogoś do pomocy, bo w pojedynkę może być trudniej poradzić sobie z wszystkimi etapami planu). Btw. planu nie można nigdzie zapisywać, by nie został po niż żaden ślad - trzeba go stworzyć i zachować w pamięci.

    CDN. bo całość mi się nie mieści w jednym komentarzu...

    OdpowiedzUsuń
  7. CD.

    Samochód powinien być możliwie jak najbardziej popularny (jeśli chodzi o markę, kolor itp.), z przysłoniętymi tablicami rejestracyjnymi i bez niczego na szybie lub na masce, co by mogło go skojarzyć z właścicielem (wszelkie choineczki zapachowe itp. należy zdjąć i schować). Ciało najlepiej zakopać na kompletnym bezludziu, a przed przysypaniem ziemią polać je jakimś silnie żrącym środkiem, by rozłożyło się niemal nie pozostawiając śladów (np. użyć KRETA). Narzędzie zbrodni wyrzucić gdzieś na polu lub do śmietnika (w zależności od tego, co to było), ale w innej miejscowości niż ta, w której dokonało się zbrodni i zakopało zwłoki. Jeżeli jest na nim krew, najlepiej je przed tym opłukać, tak na wszelki wypadek, by nie przyciągnęło czyjejś uwagi tą krwią właśnie. W tym celu warto wcześniej mieć w samochodzie parę butelek wody, podobnie jak identyczne ciuchy do przebrania się, jeżeli tamte zostały zabrudzone krwią. Wszystko należy wykonywać w jednorazowych lateksowych lub lepiej skórzanych rękawiczkach, by nie pozostawić odcisków palców. Stare ciuchy i rękawiczki należy wyrzucić (każde osobno) w jeszcze innych miejscowościach, będąc już w drodze do domu.

    Jeśli chodzi o alibi: gdy ma się niewinnego współmałżonka, wystarczy dodać mu do jedzenia lub picia jakieś silne krople nasenne. Gdy zaśnie po cichu wymknąć się z domu, uważając, by nie zostać dostrzeżonym przez sąsiada. Samochód lepiej wcześniej zostawić w jakimś miejscu nieco dalej niż zwykle (pretekst na pewno by się znalazł). Po dokonanej zbrodni odstawić samochód w to samo miejsce, pamiętając o ponownym zawieszeniu w nim choineczek zapachowych itp., które zdjęło się wcześniej. Potem wystarczy wślizgnąć się z powrotem do łóżka, możliwie ostrożnie. Jeżeli jest się samotnym zbrodniarzem lub mieszka się z współsprawcą, można udawać przed sąsiadami, że ogląda się do późna TV, wystarczy zostawić włączony telewizor i światło. By uwiarygodnić ten fakt na wszelki wypadek powinno się wcześniej sprawdzić program, nagrać kilka programów, które się niby oglądało i faktycznie obejrzeć je później, ewentualnie zobaczyć powtórki... ;)

    Starałam się pamiętać o wszystkim, ale na 99% i tak o czymś zapomniałam.... ;) Myślę jednak, że taka zbrodnia, jeśli nawet nie byłaby doskonała, to byłaby na pewno trudna do wyśledzenia i udowodnienia. Bo nawet gdyby mordercę ktoś widział, gdy wymyka się z domu, to na pewno nie pomyślałby, że wymyka się akurat w celu zamordowania jakiegoś bezdomnego w innej miejscowości... ;)

    Pozdrawiam

    Sol - sol4me@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. W chwili obecnej,gdy genetycy i inni fachowcy od śladów i zapachów nie dają mordercy szans chyba nie za bardzo można sobie pozwolić na zbrodnię doskonałą.Chyba że-czapka niwidka i kwas solny.W czapce niewidce zamordować,a "corpus delicti"rozpuścić dla niepoznaki w kasie solnym lub nakarmić nim piranie!
    jolunia559@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Zbrodnia doskonała?
    Bardzo wciągająca książka. Bardzooo wciągająca. Najlepiej wielotomowa. Człowiek się zaczytuje, nie może oderwać, o Bożym świecie zapomina. Nie je, nie śpi, odwadnia się, słabnie... i amen.
    Wystarczy takową podsunąć delikwentowi i już po nim :)

    Pozdrawiam!
    a.dudzianka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem morderstwo doskonałe powinno być dokładnie przemyślane, zorganizowane tak, by zdemaskowanie mordercy było jak najtrudniejsze. W tym celu dobrze przygotować sobie kilka fałszywych "przypadkowo zostawionych" poszlak (byle nie w zbyt oczywistych miejscach, zachowajmy rozsądek), dbając jednocześnie o niepozostawienie żadnych naprawdę przypadkowo zostawionych (odciski palców, jakiś włos czy naskórek).
    Taki krótki, ale chyba dość skuteczny przepis:P
    dusia.koda@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Morderstwo doskonałe powinno w ogóle nie być zauważone. Przejść bez echa, bez żadnego wspomnienia ani uwagi. Po prostu nigdy nie zostać odkryte. Gdy nigdy o nim nie usłyszymy - to najlepszy znak świadczący o jego doskonałości.

    Pozdrowienia,
    Robert
    jgryta85@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  12. mord doskonały? dokonać go najlepiej bez rozlewu krwi (duszenie, topienie?) by jak najmniej śladow zostało. Potem spalanie ciała, eliminacja dalszych elementów. Na koniec rozpuszczenie prochów w kwasie, dalsze zacieranie śladów. Nie ma trupa, nie ma zbrodni, prawda? czysta doskonałość :p


    Anna
    gmvictrix80@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Plan na morderstwo doskonałe, według mnie, najlepszy miał Lesio :) Zabicie personalnej za pomocą gronkowca w lodach – prawdziwe mistrzostwo !!!

    Ja Lesiem nie jestem i niestety tak wybitnego umysłu nie mam, ale mój plan wyglądał by tak (na konkretnym przykładzie):
    1. ofiara – pan kierownik, którego wszyscy nie znoszą, wiecznie czepiający się i nie doceniający (bo który to kierownik docenia swoich ludzi hihi)
    2. miejsce zbrodni – prywatna łazienka pana kierownika z której cichaczem pracownicy korzystają (więc nikomu nie wyda się podejrzane gdy tam się udam)
    3. narzędzie zbrodni – tygrzyk paskowany, wybitny gatunek pająka, objętego ochroną w Polsce, jadowity dla człowieka
    4. ukąszenie – i oczekiwanie na najgorsze (oczywiście nie dla mnie)
    Wprawdzie istnieje ryzyko, że pająk zaczai się na kogoś innego ale cóż wtedy trzeba będzie zastosować plan B. Bo żeby morderstwo było doskonałe, to musi ono całkowicie wyglądać na przypadek, i trzeba się liczyć z drobnymi komplikacjami i mieć plan zapasowy.

    Plan B jest następujący:
    1. odczekać na mrozy (co już całkiem niedługo ma się stać L)
    2. pod pozorem mycia pomieszczenia, skierować przez okno strumień karchera na rampę, pięknie wyłożoną kafelkami
    3. poczekać aż woda utworzy śliczna lodową taflę, prawie nie widoczną, ale za to bardzo śliską
    4. poczekać aż pan kierownik, całkowicie zaspany o 6 rano wkroczy na to sztuczne lodowisko a następnie spadnie :)
    Taki upadek musi się dobrze skończyć (oczywiście nie dla pana kierownika) !!!

    Pozdrawiam,
    Tośka82
    babel.smok@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ps. bym zapomniała, bo żeby morderstwo było doskonałe, to plan musi być jak najprostszy, im bardziej go skomplikujemy tym większe ryzyko, że się wpadnie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja po prostu wynajmuje chlopakow z Seal Team six i po sprawie.komandosi to rowni goscie,milczenie maja we krwi.To musi sie udac ;) ;) takie reflekcje mnie naszly po przeczytaniu ksiazki Snajper ;) pozdrawiam malgorzatariebandt@wp.pl

    OdpowiedzUsuń