niedziela, 24 czerwca 2012

Konkurs z Andrzejem Gumulakiem

Zapraszamy do kolejnej odsłony konkursu z książką polskiego autora.

Tym razem do wygrania jest aż 5 egzemplarzy debiutanckiej powieści Andrzeja Gumulaka, zatytułowanej "Drugie piętro".

Książka została ufundowana przez wydawnictwo Prószyński i S-ka.

Aby wziąć udział w konkursie, należy wypowiedzieć się w poniższym temacie:

Czy prawdziwą przyjaźń warto osłaniać nawet kosztem siebie?

Na Wasze odpowiedzi czekamy do przyszłej soboty, 30 czerwca, tutaj na blogu.

POWODZENIA:)))

20 komentarzy:

  1. O prawdziwą przyjażń warto walczyć zawsze, bez względu na koszta...Prawdziwych przyjaciół ma się niewielu, o czym sama się przekonałam, gdy znalazłam się w trudnej sytuacji będąc w Iraku. Nawet tam, bez względu na odległość mogłam liczyć na wsparcie mojej przyjaciółki i pomoc ( a przyjaźnimy się już 20 lat :)). Czy dla takiej przyjażni nie warto się poświęcić? Uważam, że jak najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiałam się nad istotą przyjaźni, nad tym , jakie kryteria winny być spełnione, by można było mówić o przyjaźni a nie o najwspanialszym nawet, ale jednak tylko koleżeństwie.
    W moim pojęciu warunek pierwszy to moje zaufanie i niezachwiana wiara, że wiedza o mnie /tak o moich wadach jak i zaletach, o moich pomyłkach, błędach i sukcesach itp./ nigdy nie będzie wykorzystana przeciwko mnie. Warunek drugi to taka sama szczerość, otwartość i dobra wola tej drugiej strony. Inaczej mówiąc dzielimy się sobą, swoim życiem, swoimi doświadczeniami - bezinteresownie, z intencją dobra dla tej drugiej osoby. Na przyjaciela zawsze możemy liczyć i wiemy, że nie zawiedzie w potrzebie. I to jest piękno prawdziwej przyjaźni!
    Nie każda "przyjaźń" spełnia te warunki, wtedy pozostaje koleżeństwo. Bywa, że dobrze się z kimś czujemy, ale zostawiamy jakiś teren tylko dla siebie i wtedy jest to tylko "przyjaźń"- taka właśnie w cudzysłowie, choć też ważna i potrzebna.
    Może dlatego, że to takie trudne, tak niewiele jest prawdziwych przyjaźni...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś uważałam, że dla przyjaźni można i warto poświęcić wiele, nawet siebie. I niestety tak właśnie robiłam, oddawałam całą siebie i inwestowałam w przyjaźń. Jednak niestety kilkakrotnie okazało się, że to nie takie proste, że ja oddaję wszystko, a "przyjaciel" nic. Wiele "przyjaźni" w ten sposób się rozpadło, a nawet przysporzyło mi wiele smutku i cierpienia. Dlatego dziś uważam, że dla przyjaźni nie warto poświęcać siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie tak. Nieważne co się stanie- przyjaciel zawsze pomoże. A jeśli nie mamy przyjaciela i będziemy kiedyś w tarapatach to może okazać się, że nie mamy gdzie szukać pomocy.
    Z drugiej jednak strony "prawdziwy przyjaciel" to w większości przypadków jedynie teoria, więc powyższe zdanie odnosi się jedynie do przypadku, w którym ten przyjaciel jest faktycznie przyjacielem i potrafi to samo zrobić dla nas.
    Dlatego dla mnie od przyjaciół ważniejsza jest rodzina ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od zawsze uważałam, że prawdziwą przyjaźń warto osłaniać nawet kosztem siebie samego, gdyż więź między mną a przyjacielem jest jak miłość- mocna i nierozerwalna. Niestety życie nauczyło mnie jednej rzeczy. Jeśli możesz na kogoś liczyć, to licz na siebie. Odkąd pamiętam miałam dwóch zaufanych przyjaciół za którymi poszłabym w ogień. Oni również okazywali mi swoje serdeczne uczucia, tak, jak potrafili najlepiej, lecz przekonałam się, iż w obliczu wielkich poświęceń, to jednak ja byłam zdolna dać z siebie pełne sto procent, zaś moi przyjaciele nie potrafili zaangażować się tak bezgranicznie. Wedy klapki z moich oczu spadły pokazując prawdziwość przyjaźni. Wszystko jest pięknie i ładnie, gdy nie musimy udowadniać naszych uczuć, lecz gdy przychodzi bardzo kryzysowy moment w życiu, to każdy woli dbać o swoje bezpieczeństwo i spokój ducha. Tak właśnie było w moim przypadku. Może to nie byli prawdziwi przyjaciele a może po prostu takie jest życie…
    Teraz patrząc przez pryzmat wielu lat przyjaźni stwierdzam, iż nie warto kosztem siebie poświęcać się dla czyjegoś dobra, szczególnie gdy chodzi o sprawy niebezpieczne i zagrażające naszemu życiu bądź zdrowiu. W innych przypadkach można śmiało okazywać swoje przywiązanie i szczerość uczuć wobec przyjaciela, wszak dobrych i życzliwych ludzi wokół nigdy nie jest dość i to co damy drugiemu człowiekowi, kiedyś będzie nam wynagrodzone.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z jednej strony pierwsze co się nasuwa na myśl, to TAK!, ale... mam wrażenie, że dla prawdziwej przyjaźni nie trzeba poświęcać siebie. Na tym ona polega - możemy być sobą i cokolwiek to znaczy, ta druga osoba to akceptuje. Jeżeli trzeba przyjaźń osłaniać, chronić za wszelką cenę, to może wcale nie jest ona prawdziwa? Tak naprawdę, wszystko zależy od sytuacji. Cały problem polega na tym, żeby potrafić rozpoznać jak wiele możemy i powinniśmy poświęcić dla przyjaźni.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko co znaczy "osłaniać"? Prawdziwej przyjaźni (załóżmy,że jesteśmy niemal pewni, że tak - to właśnie przyjaźń!) na pewno warto jest poświęcić uwagę. Z pewnością nie powinniśmy jej szczędzić wsparcia, dobrego słowa, szczerej opinii, wartościowych porad... pomocy niezbędnej w ramach naszych możliwości. Sądzę, że w myśl słów Antoine de Saint-Exupery "miłość, która prosi, jest piękna, ale ta, która błaga, jest uczuciem lokajskim", powinniśmy pojmować także ideę przyjaźni - zażyłości stworzonej na obustronnym zaufaniu i obustronnej pomocy, choćby i w błahych sprawach. W takim kontekście zadane pytanie staje się zbędne, bo czy widząc problemy PRAWDZIWEGO przyjaciela zadamy je sobie? Jeśli tak, to nie musimy już nawet odpowiadać...

    OdpowiedzUsuń
  8. Uważam, że dla przyjaźni można poświęcić bardzo wiele, ale na pewno nie wolno poświęcać dla przyjaźni siebie. Wiadomo, że przyjaciele przychodzą i odchodzą, ale my sami z sobą musimy się męczyć całe życie, dlatego trzeba myśleć o tym, jakie nawet nasze błahe decyzje mogą mieć konsekwencje dla naszej przyszłości. Będę egoistką, ale uważam, że każdy powinien myśleć najpierw o tym jakie dane poświęcenie będzie mieć wpływ na niego, a dopiero potem na innych. Głupim byłoby poświęcenie na przykład swojego dobrego imienia, żeby ratować przyjaźń. Niektórych wydarzeń każdy sam powinien ponieść konsekwencje, żeby się czegoś nauczyć. Prawdziwy przyjaciel zrozumie, że choć chcemy dla niego jak najlepiej, czasem to co my uważamy dla niego za najlepsze, on za takie nie uważa. Jeśli przyjaciel wymusza na nas poświęcenie to nie jest już naszym przyjacielem, bo prawdziwy przyjaciel zrozumie, że druga osoba ma granice, których nie chce przekraczać...

    OdpowiedzUsuń
  9. Każdy przyjaciel wydaje się nam tym prawdziwym. Nasuwa mi się pewien cytat: "Nie w słowach,nie w wyglądzie,ale właśnie w działaniu sprawdza się człowieka".
    Kiedy komuś na nam naprawdę zależy nigdy nie pozwoli,żebyśmy sobą samym go osłaniali. Czy nie właśnie na tym polega piękno przyjaźni?

    OdpowiedzUsuń
  10. Prawdziwa przyjażń jak prawdziwa miłość krytyki i zła się nie boi.Dla prawdziwej przyjażni warto poświęcić wiele pod warunkiem,że nie staniemy się jejwiężniami .Człowiek zniesie wiele w imię wyższych racji /a za taką przyjażń uważam/czasami tylko niektórzy to poświęcenie niecnie wykorzystują,Dlatego trzeba mieć pewność,że nasz przyjaciel jest tym prawdziwym przez duże P.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam:)

    Dla mnie istnieje w przyjaźni jedna zasada: Dobre samopoczucie przyjaciela to i moje dobre samopoczucie. Zawsze czuję ogromną satysfakcję i radość, gdy mogę przyjacielowi pomóc, pocieszyć go, doradzić, czy po prostu wysłuchać. Jeśli to naprawdę prawdziwa obustronna przyjaźń, nigdy nie czuję, że ponoszę jakiekolwiek koszty. A świadomość, że zawsze można liczyć na kogoś, gdy będzie się w potrzebie jest przecież bezcenna.
    Pozdrawiam,
    Anna
    ania.m@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. PRZYJAZN,to wielkie slowo.Prawdziwy przyjaciel,to Ktos niezastapiony,bardzo wazny,ale nie mozna poswiecac siebie - nawet w imie przyjazni.Mysle,ze jesli bedziemy oslaniac przyjazn wlasnym kosztem w pewnym momencie poczujemy sie wykorzystywani,a takiej ofiary prawdziwa przyjazn - nie potrzebuje.Trzeba byc soba,postepowac zgodnie z wlasnym sumieniem a zawsze bedziemy mogli spojrzec sobie prosto w oczy :-)
    malgosia
    mkmiecik224@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyjaźń to niezwykła więź między ludzmi. To uczucie wyjątkowej bliskości z drugą osobą, absolutne zaufanie, wspieranie się w trudnych życiowych sytuacjach.
    Mojej najlepszej przyjaciółki nie znajdziecie na liście przyjaciół na Facebooku, bo nasza przyjaźń nie jest na pokaz a jej miejsce jest gdzie indziej – w moim sercu... Dla niej swego czasu przebyłam odległość kilkuset kilometrów, tylko po to, by usiąść obok i w trudnej chwili trzymać ją za rękę. I choć nigdy nie oczekiwałam czegoś w zamian, nieustannie otrzymywałam tak wiele.
    Taka właśnie jest prawdziwa przyjaźń, pełna ciepłych uczuć względem drugiej osoby, gotowości uchylania jej nieba, bez oczekiwania, że czymkolwiek się odwdzięczy. Jest bezwarunkowa, nie ma w niej miejsca na rozliczanie się z czynionego dobra, każdy daje z siebie to co najlepsze a druga osoba nie jest sobie w stanie wyobrazić, by mogła otrzymać jeszcze więcej.
    Nieczęsto mamy okazję doświadczyć prawdziwej przyjaźni. Czasem potrzeba lat, by dostrzec jej prawdziwą wartość, czasem dramatyczne wydarzenie sprawia, że ukazuje się w calej okazałości. Gdy jednak doświadczymy tej niesmowitej więzi, nie będzie miejsca na pytania, co byłabym gotowa dla niej zrobić. Robienie wszystkiego w dobrym interesie drugiej osoby, będzie niejako naturalnym wyborem. A czyniąc dobro prawdziwemu przyjacielowi, będziemy poniekąd robić coś dobrego dla samych siebie.
    Na zadane pytanie z całą stanowczością odpowiadam twierdząco. Byłabym gotowa poświęcić się dla mojej przyjaciółki i ponieść tego konsekwencje, choć doskonale wiem, że ona ze swojej strony zrobiłaby wszystko, bym na żadne poświęcenia, nie musiala się zdobywać.
    Być może to szaleństwo, być może człowiek powinien przede wszystkim myśleć o samym sobie, jednak gdybym się z tym faktem pogodziła, świat straciłby w moich oczach cząstkę człowieczeństwa...
    alison2blog@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Prawdziwą przyjaźń warto osłaniać każdym możliwym kosztem. Często się zdarza, że nasze przyjaźnie są wystawiane na najcięższe próby i wtedy okazuje się czy to rzeczywiście przyjaźń na całe życie czy też tylko gra pozorów. Prawdziwy przyjaciel to taki, który potrafi wiele wybaczyć, przecierpieć, poświęcić się dla innej osoby. Każdy z nas chciałby mieć kogoś takiego. To prawdziwy skarb a nie wilk w owczej skórze. Człowiek jest wielki gdy żyje zgodnie ze swoim sumieniem, nie krzywdząc innych. Jest takie powiedzenie, które nigdy nie straci na wartości: "Prawdziwej przyjaźni żadna siła nie zniszczy, żaden czas nie osłabi"...
    galinamks@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Uważam, że prawdziwą przyjaźń nie należy osłaniać sobą. Kontrowersyjnie, ale jak prawdziwie. Prawdziwa przyjaźń nie zmusi nas do takich zabiegów. Ja dla mojego przyjaciela jestem najważniejsza i on dla mnie również. Znamy się od wielu lat i wiemy o sobie wszystko. Stąd nie jest możliwe aby taka sytuacja miała miejsce. Mówię tu o czystej, bezwarunkowej przyjaźni, o zaufaniu budowanym latami. Jeżeli w takim duecie jedna strona musi osłaniać przyjaźń kosztem siebie - to nie jest przyjaźń. Chronić trzeba zawsze wiadomo, ale nie powinno być sytuacji, że tak ogromnym kosztem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyjaźń czasami wymaga w życiu wielu wyrzeczeń, ustępstw, robienia rzeczy wbrew sobie a w imię przyjaźni. Dla przyjaźni przez duże P mozna zrobić bardzo dużo, dać swoje serce. Dla przyjaźni warto żyć!

    OdpowiedzUsuń
  18. To zależy od osoby z którą się przyjaźnimy i od doświadczeń związanych z przyjaźnią.
    Przyjaźniąc się możemy odczuć, czy ta druga osoba też byłaby w stanie poświęcić dla nas wszystko, osłonić przyjaźń kosztem siebie . Jeżeli czuję lub wiem (bo już to dla mnie zrobiła) to oczywiście byłabym w stanie wszystko dla niej poświęcić. Ale zdarzyło się że byłam pewna, że jedna z moich przyjaciółek jest godna mojej przyjaźni – niestety pomyliłam się co do jej oceny; intencji i starań jakie poświeciła dla naszej przyjaźni. Wszystko to było oszustwem… Zaufałam jej, mówiłam o swoich tajemnicach a ona mnie obmawiała. Zerwałam z nią kontakty jak się o tym dowiedziałam. Ta sytuacja nie przekreśliła tego, że wierzę w przyjaźń i w poświęcenie dla niej wszystkiego. Dowodem tego są moje 2 przyjaciółki z którymi jesteśmy z sobą „na dobre i na złe” od ponad 15 lat :)

    kwiatusia1@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  19. nie można. choćby nie wiem jak egoistycznie to brzmiało. jeśli mi będzie źle samej ze sobą, to co mogę przekazać komuś innemu? prędzej czy później czara żalu, goryczy czy złości się przepełni i nie będzie już czego zbierać. i nie mówię tu o tym, że druga osoba zostanie zraniona. Ja będę cierpieć niewyobrażalne męki. Przyjaźń jest ważna. Ale nie za cenę samego siebie.
    pmonikaa@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Z przyjaźnią jest tak jak z zupą jarzynową: trzeba trochę powkładać do garnka, trochę podgrzać, pomieszać, przypilnować, a cały czas można próbować wielką łychą. I cały czas jest pyszna... A na końcu- najpyszniejsza...! Osłaniać? Jasne! Kosztem siebie? Jasne! Tylko taka odpowiedź jest słuszna. I wiem, że moi przyjaciele powiedzą tak samo! W końcu razem dbamy o naszą przyjaźń!

    OdpowiedzUsuń